
Blogmas N.1 – Hello December! Czyli grudniowy niezbędnik.
Witajcie w grudniu! Przed nami jeden z najpiękniejszych – przynajmniej dla mnie – miesięcy w całym roku. I chociaż we Wrocławiu jeszcze nie ma śniegu, to i tak czuć go w powietrzu.
Od kilku dni zastanawiałam się co z tej okazji mogłabym zrobić dla Was. I właśnie tak powstał
BLOGMAS
Postaram się przez najbliższe dni przeprowadzić Was przez mój grudzień.
Dawno nie pisałam i uznałam, że postawienie sobie takiego wyzwania będzie dla mnie bardzo dobrym ćwiczeniem.
Na dobry początek mój
swetry,
duży kubek,
słoik pełen malinowej herbaty,
cynamonowe świeczki,
gorące prysznice – wanno, tęsknie.
Słuchanie starych świątecznych jazzowych piosenek,
‚Love Actually’ – bo w tym roku najbliższe są mi te dwa poniższe wątki.
Tak kończyłam lato…
Tak niespodziewanie zaczęłam jesień.
Ale o miłości innym razem.
Grudniowy niezbędnik przewiduje także
zaczytywanie się do późnych godzin w książkach Musierowicz,
polarowy kocyk,
flanelową pościel,
Grudzień to też
pieczenie ciastek dla Niego
grzane wino i rozmowy.
A w pierwszy poniedziałek grudnia, zabiorę Was do Nadmorzem.
Tam wszystko się kończy i zaczyna.
L.

